Pojęcie "turbanu" w modzie jest bardzo rozległe -
wcale nie definiuje jego rozmiaru, koloru, materiału (są nawet skórzane!), na ile ma zakrywać włosy, czy ma być skromny czy ekstrawagancki i jak go właściwie upinać.
W sieci można dostać oczopląsu od możliwości, jakie turban stwarza w stylizacji.
I z moich obserwacji wynika, że turban wcale nie musi być uwłaczający, ani usiłujący poskromić kobiecość.
Wręcz przeciwnie - właściwie dobrany potrafi podkreślić urodę i dodać klasy.
Jednocześnie odnoszę następujące wrażenia:
- najbardziej służy kobietom o symetrycznej, pociągłej twarzy i długiej szyi
- jest najbardziej efektowny w towarzystwie odsłoniętych ramion lub przynajmniej dekoltu w łódkę
- czy wspominałam, że duże oczy i wyraziste kości policzkowe są mile widziane?![:D :D]()
Kiedy próbowałam zrobić go za pierwszym razem, ku mojemu zdziwieniu, wyszła z niego ... *kokardka*.
Byłam z tego niezadowolona, bo chciałam upiąć go w klasyczny sposób.
Jednak po przetrzepaniu internetu, okazuje się, że moja kokardka jest całkiem OK, więc będę próbować ją odtworzyć.
(bo przecież jej nie pokażę, w końcu mój pendrive szlag trafił ... -_______-).
Swoją drogą, myślę, że będzie mi pasować do futerka![:P :P]()
moje ulubione:
To prostsze, niż myślisz:
wcale nie definiuje jego rozmiaru, koloru, materiału (są nawet skórzane!), na ile ma zakrywać włosy, czy ma być skromny czy ekstrawagancki i jak go właściwie upinać.
W sieci można dostać oczopląsu od możliwości, jakie turban stwarza w stylizacji.
I z moich obserwacji wynika, że turban wcale nie musi być uwłaczający, ani usiłujący poskromić kobiecość.
Wręcz przeciwnie - właściwie dobrany potrafi podkreślić urodę i dodać klasy.
Jednocześnie odnoszę następujące wrażenia:
- najbardziej służy kobietom o symetrycznej, pociągłej twarzy i długiej szyi
- jest najbardziej efektowny w towarzystwie odsłoniętych ramion lub przynajmniej dekoltu w łódkę
- czy wspominałam, że duże oczy i wyraziste kości policzkowe są mile widziane?

Kiedy próbowałam zrobić go za pierwszym razem, ku mojemu zdziwieniu, wyszła z niego ... *kokardka*.
Byłam z tego niezadowolona, bo chciałam upiąć go w klasyczny sposób.
Jednak po przetrzepaniu internetu, okazuje się, że moja kokardka jest całkiem OK, więc będę próbować ją odtworzyć.
(bo przecież jej nie pokażę, w końcu mój pendrive szlag trafił ... -_______-).
Swoją drogą, myślę, że będzie mi pasować do futerka

moje ulubione:
To prostsze, niż myślisz: