Nie jestem w stanie określić dokłanie, który to już mój blog na przestrzeni ostatnich dwóch lat, a co dopiero od czasów gimnazjum.
Skutkiem ubocznym jest nachomikowanie przeze mnie sporej ilości materiału w formie fotografii.
To zdjęcie pochodzi sprzed roku i co prawda nie ma w nim niczego wyjątkowego.
Posiada ono dla mnie wartość sentymentalną - wtedy po raz pierwszy uświadomiłam sobie, że tworzenie "stylizacji / kompozycji / zestawów" stwarza mi frajdę i gdybym miała okazję, chętnie przyjęłabym się do pracy w magazynie modowym, żeby takie stylizacje tworzyć.
Wczoraj przypomniałam sobie cały szereg stylizacji (nie tylko modowych), które usunęłam i nie jestem stanie ich odzyskać, a teraz bardzo tego żałuję, bo uważam, że były naprawdę fajne. Dlatego tym razem chcę wrzucić wszystko, co zgromadziłam i przy okazji usystematyzować.
Dostrzegam 1 główną wadę - skłonność do robienia przesadnych "zoomów" lub odwrotnie - robię je źle, wykonuję tam, gdzie nie ma nic szczególnego do pokazania, bądź niedostatecznie eksperymentuję z 1 planem / tłem. Słabość do rozpracowania.
Ostatnio moje gusta i perspektywa uległy drobnym przekształceniom, więc jestem ciekawa, jakie stylizacje wyjdą spod mojej ręki (i aparatu) w najbliższej przyszłości.
Zabawne, byłam sceptyczna wobec epidemii polegającej na tym, że nagle wszyscy mieli to samo hobby - "fotografia cyfrowa". Tymczasem mimowolnie zaczynam kombinować z oświetleniem, sznupać przy ustawieniach aparatu etc. etc., jednak nie dla fotografii samej w sobie.
Próbuję, bo ciągle przekonuję się o tym, że perspektywa zdjęcia oraz oświetlenie potrafią zniekształcić lub podkreślić to, co chcę na fotografii oddać.
PS. A czy Wy w 2013 roku znaleźliście sobie jakieś nowe hobby ?
Skutkiem ubocznym jest nachomikowanie przeze mnie sporej ilości materiału w formie fotografii.
To zdjęcie pochodzi sprzed roku i co prawda nie ma w nim niczego wyjątkowego.
Posiada ono dla mnie wartość sentymentalną - wtedy po raz pierwszy uświadomiłam sobie, że tworzenie "stylizacji / kompozycji / zestawów" stwarza mi frajdę i gdybym miała okazję, chętnie przyjęłabym się do pracy w magazynie modowym, żeby takie stylizacje tworzyć.
Wczoraj przypomniałam sobie cały szereg stylizacji (nie tylko modowych), które usunęłam i nie jestem stanie ich odzyskać, a teraz bardzo tego żałuję, bo uważam, że były naprawdę fajne. Dlatego tym razem chcę wrzucić wszystko, co zgromadziłam i przy okazji usystematyzować.
Dostrzegam 1 główną wadę - skłonność do robienia przesadnych "zoomów" lub odwrotnie - robię je źle, wykonuję tam, gdzie nie ma nic szczególnego do pokazania, bądź niedostatecznie eksperymentuję z 1 planem / tłem. Słabość do rozpracowania.
Ostatnio moje gusta i perspektywa uległy drobnym przekształceniom, więc jestem ciekawa, jakie stylizacje wyjdą spod mojej ręki (i aparatu) w najbliższej przyszłości.
Zabawne, byłam sceptyczna wobec epidemii polegającej na tym, że nagle wszyscy mieli to samo hobby - "fotografia cyfrowa". Tymczasem mimowolnie zaczynam kombinować z oświetleniem, sznupać przy ustawieniach aparatu etc. etc., jednak nie dla fotografii samej w sobie.
Próbuję, bo ciągle przekonuję się o tym, że perspektywa zdjęcia oraz oświetlenie potrafią zniekształcić lub podkreślić to, co chcę na fotografii oddać.
PS. A czy Wy w 2013 roku znaleźliście sobie jakieś nowe hobby ?
